Teraz
gdy światło razi me oczy,
Tak,
że nie widzę co dalej się toczy
I
nie wiem czy dobrą drogę wybieram,
I
na każdym rozdrożu w bezruchu zamieram.
Czekam
na sygnał. Znak dany przez Boga.
I
w każdym takim czekaniu dopada mnie trwoga.
I
nie wiem czy to ma jakikolwiek sens?
Czy
cierpienie moje jest warte chociaż jeden pens?
Lecz
wiem, że błędy zbyt drogo kosztują
I
wszystko co zbudowałeś bezprawnie rujnują.
Lecz
te błędy czasem warto popełniać,
Bo
dobrze jest tak czasem życie zaniedbać
A
potem podnieść się po upadku w dół
I
kroczyć swą drogą z przejrzystym niebem bez chmur.
A
gdy na tej drodze dołączysz się i Ty,
To
ramię w ramię będziemy tak szli.
Nie
patrząc na sztormy, burze i wiatry,
Bo
ja bez Ciebie jestem prawie martwy.
Teraz
widzę to w twym niknącym uśmiechu,
Że najlepsza miłość to ta warta grzechu.
J.M.Że najlepsza miłość to ta warta grzechu.
ludzka jest rzeczą popełniać błędy płaci sie czasem słono ale czasem na dobre to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle po przeczytaniu Twego wiersza mam nad czum się zastanawiać. :)
OdpowiedzUsuńMnie ten film wystraszył, ten stwór najbardziej chyba, To takie symboliczne kino raczej.
Też nie zrozumiałem wszystkich aluzji.
Dzięki za uznanie.
Pozdrawiam!