Dobra starczy
tego dobrego ;) wróciła mi wena? A bo ja wiem... ale mam taką wewnętrzną
potrzebę, żeby jednak tu zaglądać od czasu do czasu :)
(no szał
... zrobiłam sobie aż tydzień odpoczynku od bloga... tiaaa)Cel
Wspinam się na wzniesienia gór,
tych, których tutaj nie ma.
Robię to, bo tego chcesz, choć to
jest nie do zniesienia.
Niczym Syzyf toczę swój głaz w
otchłań nieskończoności
Z myślą, o końcu, by zaznać w nim
spokój, ukojenie i sens bliskości.
Niby Ty tam jesteś, ale to jest
otchłań nikomu nieznana,
Więc jak mam się tak dostać?
Będąc
o krok od zawołania:
,,Wesprzyj mnie, pomóż, podaj
dłoń, albo wskaż mi drogę."
Stawiam niepewne kroki, choć
czuję, że nie bardzo mogę.
To nie to, że nie chcę. Bo pragnę
tego jak płuca pragną powietrza,
Lecz nie wiem, czy może
przyszłość bez Ciebie nie będzie lepsza?
J.M.
chciałam cos mądrego napisać
OdpowiedzUsuńale cóż takie beztalencie nic mądrego nie umie napisać
ale mimo ze tępa jestem to lubię tu przychodzić zanurzyć sie w pięknych wierszach dziękuje ze mogę tu bywać
I bardzo słusznie robisz, że zaglądasz tu. :) Podoba mi się ten tekst, zwłaszcza zakończenie. Jakoś z początkiem się klamra taka tworzy.
OdpowiedzUsuńZ rytmem raczej, bo pisałem jak nuciłem rytm z tej piosenki grupy Kraftwerk.
Chyba by lepiej było jakby projektanci pokazywali na wieszaku swoje dzieła. Bo szkoda tych dziewczyn co chcą być modelkami.
Pozdrawiam!
Tekst inny od poprzednich i dobrze. Zakończenie podoba mi się jak i wątek Syzyfa
OdpowiedzUsuń