Zanim przeczytać zapoznaj się z:
Do
pubu wchodzi trzech mężczyzn. Zajmują miejsca przy wolnym stoliku.
Narrator
Nowi państwo teraz przyszli.
Dobry dzień się dzisiaj iści.
Zygfryd
Zajmując
miejsce jako pierwszy
Przyjechałem dziś z Londynu...
Alfons
Unosząc
się
Nie rób o to tyle dymu!
Wskazując
na trzeciego towarzysza
Bo się znowu z nim pokłócisz.
Kiedy w końcu tam masz wrócić?
Zygfryd
Dwa tygodnie mam urlopu.
Moje plany już są w toku.
Ale powiem wam panowie
Że ta panna.. hmmm jak się zowie?
Nie pamiętam, mniejsza z tym
O to później będzie dym.
Rajnold
Wielce
zdziwiony
Nie pamiętasz jej imienia?
Zygfryd
Po co mi to?
Rajnold
Z
rezygnacją bardziej do siebie
Do znudzenia...
Zygfryd
Do znudzenia co?
Rajnold
Twe
brednie.
Zygfryd
Masz coś do mnie?
Rajnold
Nie
wytrzymuje i gwałtownie wstaje z krzesła
Nooo
konkretnie!
Alfons
Przytrzymując
swego towarzysza
Stój kretynie! Pojebało?
Jakby tego było mało!
Szkoda nerwów na idiotów.
Jakbyś mało miał kłopotów.
Zygfryd
Ej... Alfonso! Nie obrażaj!
Ja idiotą? Cóż za zraza!
Narrator
Wielce
znudzony
Tak się patrzę... hmm niestety,
Nie ma tam żadnej kobiety,
Lecz choć nie ma, mam przeczucie,
Co uwiera jak coś w bucie,
Że ta kłótnia jest o damę.
No ciekawe co jest grane.
Alfons
Nie
chcąc się kłócić
Nie obrażam. Stwierdzam fakt.
Ale teraz słów mi brak.
Idąc
do baru po coś do picia
Whisky z colą no i z lodem.
To wypiję, a co potem?
Barman
Potem drugie. Jak ten pan!
Wskazuje
na mężczyznę w rogu sali
Siódme pije. A jest sam.
Narrator
Ze
smutkiem
Straszny jest mój żywot marny...
Ehh.. nie jestem niewidzialny.
Alfons
W alkoholizm nie popadnę!
To się kiepsko kończy dla mnie.
Wracając
do stolika, do siebie
Siódme pije. Nie do wiary..
A to alkoholik stary.
Narrator
W
dalszym ciągu sam do siebie
Głuchy też nie jestem wiesz?
Słyszę jak coś o mnie klniesz!
Zygfryd
No już jesteś. Co tam masz?
Whisky z colą? Łyka dasz?
Alfons
Chory jesteś? Tam masz bar!
Wskazując
na mężczyznę w rogu mówi półszeptem
Siódme pije, a jest sam!
Narrator
Nie
wytrzymując
Chryste Panie! Skończcie już!
Bo wbijacie w plecy nóż!
Alfons
Machając
pogardliwie w stronę stolika w kącie
Cichaj dziadek. I bez spin.
Nie rób teraz krzywych min.
Zygfryd
Chłopcy! Wróćmy do tematu.
Machając
na barmana
Wpierw po jednym rachu ciachu.
Barman
podaje do stolika 3 pełne kieliszki i odchodzi
Więc wracając... ta kobieta...
Hmm jej wygląd to zaleta.
A te duże, kształtne ...
Rajnold
...oczy!
Zygfryd
Z
irytacją
Oj nie jedno cię zaskoczy.
Wracając
do swojego monologu
Więc ta dama... cudna była.
Ale szybko się coś zmyła.
Te jej kształty i te ruchy...
Dają duszy mej otuchy.
Lecz imienia nie powtórzę.
Anatomią zaś jej służę.
Rajnold
Jak ty możesz... nie pojmuję.
Świat dzisiejszy się wciąż psuje...
Produkuje półidiotów
Dla rozrywki? Figli? Psotów?
Bez ambicji na myślenie,
Tylko głupot pierdolenie...
Wypijają
swój trunek pogrążając się w rozmowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!