Niewidzialna pętla
zaciska swe sznury
Chcąc by zburzył
każdy swe wewnętrzne mury.
Wybacz- krzyczę,
przebaczenia dzisiaj potrzebuje.
Nie wiem co się ze
mną dzieje... wszystko się rujnuje.
Wokół mnie czy we
mnie to? Nie mam już pojęcia...
Oddam wszystko za
rozmowę... wszystko jest do wzięcia.
Zostać sama w środku
pustki. Sama w cieniu cienia
Z myślą, że to mi coś
da. Czy to mnie odmienia?
Nic na siłę. Nic na
siłę. Wciąż sobie powtarzam.
Niczym mantra, lecz
to wszelkich ludzi wciąż odstrasza.
Kiedyś przyjdzie. Nie
wiem kiedy. Czuje, że niedługo
Będzie zimno, ale
pięknie. Śnieg napada grubo.
No i przyjdzie już w
ten czas. Z uśmiechem na ustach
Rzuci krótko
"Twa niedola była raczej pusta".
Złapie za dłoń,
uśmiech rzuci ,spojrzy wnet i w oczy
Stanie prosto. Krok
da wstecz. Dumnie wtem pokroczy.
Da mi szanse? Nigdy
nie da... marność marnościami...
Lecz wtem w darze da
mi dar. Daru nad darami.
Czarną płachtę znów
zarzuci na swą dziką twarz.
Rzuci worek pełen
skarbów. Krótko krzyknie:
"Masz!!
Spraw by pusta twa
niedola nabrała kolorów!
Tylko nie myśl, że w
tym wszystkim znów daję Ci forów.
Dobroć moja wciąż
wskazuje na me posłuszeństwo
Więc masz szansę wtem
poprawić to swoje jestestwo.
Lecz się nie ciesz mi
za szybko, moje drogie dziecko.
Bo gdy zniknie Ci z pod nosa darowane mleczko
Ja znów będę. Czekam
już gdy twa drobna dusza
Nie podoła tejże
próbuje. Wciąż tu jesteś? Ruszaj!"
Tak więc śmierć dała
szanse nieprzeklętej duszy,
Która wciąż
wewnętrznie się rozpada i bez przerwy kruszy.
Lecz czy szansę
wykorzysta? Nie wiem czy na pewno.
Jako osoba postronna
powiem tylko jedno:
Szansę mało kto
dostaje. Śmierć nie jest łaskawa.
Nie pozwól jej by w
złym czasie zabrać Ciebie chciała.
J.M.
SPOILER
Wiersz nie jest trudny ale i tak dodam swoje trzy grosze dla tych co nie lubią się bawić w interpretację. W wierszu chodzi o drugą szansę daną od Boga dla niedoszłego samobójcy. Czy wykorzysta ten dar zależy tylko od niego. Przedstawiłam tutaj trzy podmioty liryczne, którymi kolejno są: człowiek(niedoszły samobójca), Śmierć i trzeci tajemniczy gość, który obserwuje wszystko z boku. Kim on jest? Sama nie wiem. Ale z drugiej strony nutka tajemniczości zawsze pobudza ciekawość.
co prawda nigdy nie bylam samobojca,ale dostalam od zycia druga szanse,kiedy bylam w ciazy z moja najmlodsza corka , przezylismy wypadek samochodowy ,bliskie spotkanie z tirem,kierowca tego wehikulu stwierdzil drzacym glosem ,to cud ,ze wyszliscie z tego calo ...nikt nie ucierpial jedynie nasz samochod...
OdpowiedzUsuńbardzo ladny,refleksyjny wiersz
dziekuje za mila wizyte,dobrze zrozumialas moje intencje w tym tekscie,ciesze sie ze podobalo sie
pozdrawiam cieplo ulka
śmierć zawsze zabiera w złym czasie
OdpowiedzUsuńale mnie w niej złym by przyszła niz teraz
dala szanse to nie częste warto wykorzystać
Bardzo ciekawy pomysł na wiersz i bez wyjaśnienia domyśliłam się o co chodzi, początek trochę zagmatwany ale to nawet trochę pasuje bo osoba chcąca się zabić zawsze ma chaotyczne myśli. Końcówka dobra z morałem
OdpowiedzUsuńWidzę pewne połączenia między naszymi wierszami.
OdpowiedzUsuńDlatego u mnie bohater dostał to światełko od tego drugiego człowieka, a może bardziej rozbudził je w nim? Trudno powiedzieć na pewno. Podoba mi się, że dodajesz pewne komentarze dotyczące wiersza, dużo dają w czasie czytania. :)
Pozdrawiam!