To
Na mokradłach gdzieś tam w ciemni
Czyha jakieś zło.
Myśli znane. Czernią w cierni.
Kto tam zajrzy? Kto?
Czy rozwieje coś wątpliwość
Przegoni te lęki?
Czy rozwiąże ktoś zawiłość
I ten strach powszedni?
Spod kaptura spojrzy wzrokiem
Pozbawionym oczu.
Stąpać będzie lekkim krokiem
Po ścieżkach uboczu.
W ręku sztylet dzierży pewnie
Nie przegapi nic.
Nawet Tobie mina zrzednie,
Zerwie się twa nić.
To nie Śmierć, jak myśli wielu,
Ani żaden duch.
To wciąż dąży gdzieś do celu.
No to jest nas dwóch.
Swych zamiarów To nie zdradzi
Samo wie niewiele.
Nic się z tym już nie poradzi..
Ja się z Tym podzielę.
Moją wizją. Wizją jutra
Dnia dziś jutrzejszego.
Czemu twoja mina smutna?
W sumie nic nowego.
J.M.
Mam podobnie jeśli o słodycze chodzi. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno artysta specyficzny był z niego, ale jednak dzienniki przedstawiają go w bardziej osobistym świetle.
To strasznie długo miałaś tak jak ja, że na nie jestem. @_@ Kiedyś na pewno musi przejść. Nie ma co. :)
Podoba mi się Twoje odniesienie do ballad, a także ta pewna mroczność w tym wierszu.
Pozdrawiam!
Dobry wiersz, bardzo klimatyczny
OdpowiedzUsuńAż przechodzą ciarki no i nie ma w nim oklepanego motywu śmierci, a w końcu coś nowego ;)
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.suicideanddreams.blog.onet.pl
czemu moja mina smutna,bo wszystko nie uklada sie po mojej mysli,az sie boje zagladac co tam dla mnie schowane w cieniu
OdpowiedzUsuńbardzo piekny wiersz podrawiam cieplo ulka