środa, 15 marca 2017

92. Kochanek

Rene Magritte ,,Kochankowie"

Kochanek


Lubię tak sobie poleżeć
W objęciach.
Zamknąć znowu oczy.
No i sobie pomarzyć
Jak życie
Gdzieś tam się toczy.
Jak mogłoby być miło
Ukryć tę chwilę
W wieczności.
W realiach, a nie w marzeniach
Chcę poczuć
Tę chwilę czułości.

Granica prawdy, a fałszu
Rozdziera mój umysł
Na części.
Ale gdy mnie dotykasz...
W umyśle
Wszystko się kręci.
Chcę Ci powiedzieć prawdę.
Decyzja
Ciągle gdzieś zwleka.
Czas też mnie nie lubi.
Za szybko.
Wciąż mi ucieka.

Lecz nagle otwieram oczy
I widzę.
Twe nikłe spojrzenie.
I usta cicho szepczące
Te słówka,
Imion zdrobnienie.
I dotyk Twojej dłoni
Złożony
Na mym poliku...
Lecz zniknie ta chwila na zawsze,
A marzę wciąż o niej.
Bez liku.
J.M.

1 komentarz:

  1. Podoba mi się Twój utwór, bo zawarłaś w nim pewne współczesne bolączki. Jak dla mnie chodzi tu w jakiejś mierze o pogoń za wartościami, które nie są nimi tak naprawdę, o braku czasu na powiedzenie paru ważnych słów itp.

    A tak sobie ułatwiłem pisanie nieco. Bo abecedariusz przynajmniej u mnie ma taką przewagę nad normalnym wierszem, że dość szybko się mi go pisze.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!