niedziela, 1 stycznia 2017

86. Orion

Orion


Wielki łowca- Orion,
Mąż cudnej urody,
Olbrzymiej postawy
W wieku jeszcze młodym,
Nie chwaląc go- skromnie,
Świat o nim tak rzecze,
Że zawrócił w głowie
Nie jednej kobiecie.
Aż Amor raz trafił
W serce Artemidy.
Bogini gór, lasów,
Tej Wielkiej Łowczyni.
Serce jej kamienne
Uczuć tych nie znało,
Lecz na jego widok
Z miłości zadrżało.
No i zapragnęła
Ciałem jak i duszą,
Że ich drogi życia
Spleść się kiedyś muszą.
Ale nie zdążyły...
Śmierć jego niegodna...
Atak padł parszywie
Zdradzieckiego żądła.
Orion- wielki łowca:
"Wszystko zgładzić zdoła!"
Został pokonany
Przez żądło skorpiona.
Mimo tego losu
Teraz tam na niebie
Świecą jasne gwiazdy.
Świecą. Tak dla siebie.
On sam wśród nich idzie,
Czasem dumnie stoi,
W ręku dzierżąc oszczep
Wciąż Zająca goni,
Który, jak to zając,
Ciągle mu umyka,
A on wciąż go goni,
Czasem, aż dotyka...
Towarzyszy mu Pies.
Wiernie za nim kroczy.
I tak wieczność teraz
Wolno im sie toczy.
Łowy widać nocą,
W górze mrok sie rusza.
Zamknij oczy. Słyszysz?
Szczekanie Syriusza.
J.M.

Na podstawie mitu o Orionie.

1 komentarz:

  1. Bardzo podoba mi się Twój tekst, za całość spokojnie daję 5+. Jest i historia, jest dobra zabawa z rymem, wszystko jest według mnie na swoim miejscu, ogólnie szacunek się należy. :)

    Coś w tym jest. Może wynika z faktu, że nie umiemy na razie całego Kosmosu poznać, objąć rozumem itp.?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!