sobota, 15 kwietnia 2017

96. Dotyk miłości

Zaczynam wrzucać lekko śmieciowe wiersze ... Weno!!! gdzie jesteś :(


O smaku słodkości ze szczyptą goryczy.
Jak odgłos sumienia, które wciąż krzyczy,
Jak uśmiech od losu lub pustka we łzach,
Jak ta melodia, która wciąż trwa.
Niczym to światło, które wciąż gaśnie,
Albo ta cisza zanim się zaśnie.
Pełny tej głębi, pełny radości.
Taki jest właśnie dotyk miłości.
J.M.

2 komentarze:

  1. Wcale nie jest "lekko śmieciowy". Jest raczej delikatny i uroczy.
    Trzymaj się! Pozdrowienia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To, że krótkie nie znaczy wcale, że śmieciowe ;)
    Chociaż przyznam szczerze, że czekam na coś dłuższego i powrót weny :)
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.suicideanddreams.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!