piątek, 4 grudnia 2015

36. ,,Obraz ideału"

Obraz ideału

Tworzę obraz ideału leciutko zamglony.
Nie dla wszystkich będzie on w przyszłości dozwolony.
Utożsamiam się z pejzażem osowiałych gór,
Tworząc wokół swej osoby dość wysoki mur.
Tylko obraz ideału mam wciąż przy mym boku
No bo reszta wielu zdarzeń cały czas jest w toku.
Nie rozumiem czemu ciągle staje przy tym murze.
Widzę, że po drugiej stronie rosną dzikie róże,
Bo ich kolce przedzierają się przez muru szczebli krat
Robiąc na złość ludzkiej pracy niewielkie szach mat.
Obraz ideału ciągle patrzy na to wzrokiem
Ogarniętym lekką mgłą i półprzejrzystym mrokiem.
Chciałabym usunąć mgłę, spojrzeć w błękit oczu...
Lecz ta myśl wciąż niepewnie siedzi na uboczu.
Bać się czego? Niepewności? Co się pod tym kryje?
Czy zagadki rozwiązanie mą niepewność zmyje?
Czy okaże się, że marzę o czymś nierealnym?
Nic nie robię, tylko marzę ze skutkiem dość marnym.
Tak zostanie. Nic nie zrobię. Przynajmniej na razie.
Bo ja przecież ciągle marzę o zwykłym obrazie.
J.M.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa puenta, bo na początku myślałem, że o czymś nieco innym piszesz. :) Taka niespodzianka.

    To właśnie o to nawiązanie chodzi. ;) Brawo Ty za odgadnięcie nawiązania.

    Dzięki za uznanie, choć na dobrą sprawę ten wiersz mój się ,,sam" napisał właściwie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!