piątek, 2 grudnia 2016

83. Powstanie Chaosu

Lekki upadek weny, wiersz lekko pisany na siłę, a jak każdy dobrze wie ... na siłę nic się nie powinno robić ;]

Powstanie Chaosu


Pod stopami ziemia drży,
A sklepienie się zasklepia.
Skądś nadciąga gęstość mgły
W barwie siwego mleka.
Teraz znowu widać cień,
Cień ostatków losu,
Który znów pochłania czerń-
Wysłannik Chaosu.
Łączy z sobą dzień i noc,
Zabija nadzieję.
Ma- o dziwo- wielką moc,
Zakańcza istnienie.
Wszystkim zbrakło nagle sił
Doznając cierpienia...
Nikt nie będzie z losu drwił
Mówiąc "do widzenia".
Powstał Chaos niszcząc świat.
Ten świat dobrze znany.
Niszcząc bawił się jak kat.
Wsze istnienie zdławił.
J.M.

1 komentarz:

  1. Dziękuję Ci :-) Jeszcze zdarzy się tak, że na święta Wielkanocne napiszę wiersz związany z Bożym Narodzeniem :-D
    Twój wiersz, będący intrygującym przedstawieniem narodzin Chaosu, wcale nie wygląda jakbyś pisała go na siłę. Całkiem niezły.
    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!