Powstanie Chaosu
Pod stopami ziemia drży,
A sklepienie się zasklepia.
Skądś nadciąga gęstość mgły
W barwie siwego mleka.
Teraz znowu widać cień,
Cień ostatków losu,
Który znów pochłania czerń-
Wysłannik Chaosu.
Łączy z sobą dzień i noc,
Zabija nadzieję.
Ma- o dziwo- wielką moc,
Zakańcza istnienie.
Wszystkim zbrakło nagle sił
Doznając cierpienia...
Nikt nie będzie z losu drwił
Mówiąc "do widzenia".
Powstał Chaos niszcząc świat.
Ten świat dobrze znany.
Niszcząc bawił się jak kat.
Wsze istnienie zdławił.
J.M.
Dziękuję Ci :-) Jeszcze zdarzy się tak, że na święta Wielkanocne napiszę wiersz związany z Bożym Narodzeniem :-D
OdpowiedzUsuńTwój wiersz, będący intrygującym przedstawieniem narodzin Chaosu, wcale nie wygląda jakbyś pisała go na siłę. Całkiem niezły.
Pozdrawiam! :-)