Ostatni
jak na razie challenge, czyli moja odpowiedź na temat ,,Mroczna strona
talentu"
Mroczna strona
talentu
Namaluję obraz. Na czerwono
będzie.
Z krwi go namaluję. Będzie ona
wszędzie.
Bez pędzla, a z nożem będę
jeździć po płótnie
Zastanawiając się wciąż czy
czegoś nie utnę.
Czerwono będzie wszędzie. Nawet
na mej twarzy.
To ostatni raz. Powtarzam wiele
razy.
W ,,Dziadku" zatańczę
specjalnie dla Ciebie,
Aby było Ci przy mnie choć raz
jak w niebie.
Nogę złamałam nie raz, lecz nie
szkodzi,
Bo coraz lepiej mi to wychodzi .
Będziesz szczęśliwy gdy zobaczysz
mnie jutro?
Mam nadzieję, że tak. A jak nie?
No trudno...
Napisałam powieść, liczy pięćset
stron.
Głównym bohaterem jak zwykle jest
on.
Całe noce i dnie wciąż nad nią
siedziałam.
Nie pamiętam kiedy dobrze
ostatnio sypiałam.
Napisałam jedną, pora stworzyć
drugą.
Lecz co będzie mi tym razem
podporą, sztalugą?
Nie mam skrzydeł, ale latać
zawsze potrafiłam.
Nie wiem kiedy się od siebie
samej odwróciłam.
Bezsensowne ekscesy w życie się
wplątały,
Przez co moje niby skrzydła lekko
naderwały.
Co mam teraz zrobić? Iść z tym do
Dedala?
Mogę też zakończyć wszystko
Upadkiem Ikara.
Kogo nominuję... może Introwertyczka ? W dowolnej formie odpowiedz na temat: mroczna strona talentu ;)
Bardzo podoba mi się jak tworzysz coraz to różne obrazy w wierszach.
OdpowiedzUsuńPlanowane to było na 100%. Egoizm i nic więcej jak dla mnie.
Pozdrawiam!
Sorry, ze nic nie napisałam do tej pory, jakoś natchnienia nie mam na mroczne wiersze, ogólnie na razie od tygodni na żadne, tak czasem mam. Może wena wróci za jakiś czas.
OdpowiedzUsuń